Anglicy trochę
pozazdrościli Holendrom, że maja Pithecathropusa i postanowili, że oni muszą
też coś znaleźć. Znaleźli więc człowieka z Piltdown.
Replika czaszki człowieka z Piltdown odkryta przez Charlesa Dawsona
Nazwa pochodzi od miejsca,
gdzie go w Południowej Anglii znaleziono. Nadano mu też naukową nazwę
Eoanthropus Dawsoni, co znaczyło wczesny człowiek profesora Dawsona. Gdy on (Charles Dawson) przedstawił tę czaszkę naukowcom, oni się
jej przyjrzeli i orzekli, że jest to „ogniwo przejściowe pomiędzy małpą a
człowiekiem”. I z wielką pompą umieścili to w Brytyjskim Muzeum.
Naukowcy i odkrywcy nad czaszką z Poltdown. Drugi od prawej to Charles Dawson odkrywca czaszki
Szczycili się,
że i oni też mają dowody na to co w swojej teorii głosił Karol Darwin. To był
rok 1915. I tak minęły lata dwudzieste, trzydzieste, czterdzieste i
pięćdziesiąte. W roku 1953 kustosz Brytyjskiego Muzeum zauważył dziwną rzecz,
że ta czaszka człowieka z Piltdown zaczyna zmieniać kolor, więc bardzo się
przestraszył, bo był odpowiedzialny za eksponaty. Zwołał więc ekspertów i
powiedział im : Róbcie coś bo pradziadek się zmienia! Tak więc chemicy zabrali
się do pracy i zastanawiali się co to się stało, że przez tyle milionów lat
wszystko było dobrze i naraz po niecałych 40 latach czaszka zmienia swój kolor.
Ale były to już lata pięćdziesiąte i technika diagnostyczna bardziej się rozwinęła
i chemicy ze zdziwieniem zauważyli, że
to nie jest czaszka jednej osoby, ale zbieranina. Górna część czaszki jest
człowieka, a żuchwa i zęby należały do orangutana. Kości zostały poddane obróbce chemicznej, a w niektórym miejscach pomalowane w taki sposób, aby dawały starożytny wygląd.
Naukowcy ponownie po 40 latach badają czaszke człowieka z Piltdown
A co jest bardziej
ciekawe, to to, że badania pod mikroskopem stwierdziły, że ten małpiszon miał dostęp
do jakiegoś pilnika i zamiast czyścić zęby szczoteczką do zębów to czyścił je
pilnikiem, bo zostały na zębach ślady po pilniku jak je szlifowano. No i
wybuchł skandal. To co było eksponowane w Brytyjskim Muzeum jako ogniwo
pośrednie pomiędzy małpą , a człowiekiem okazało się zręcznym fałszerstwem. No
i z wielkim hukiem, trzaskiem i wstydem usunięto tego Eoanthropusa Dawsoni z
Brytyjskiego Muzeum.
Spotkanie w 1953 roku
Towarzystwa Geologicznego, które ujawniło, że Czaszka człowieka z Piltdown to
oszustwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz